poniedziałek, 6 maja 2013

Niezależność energetyczna

Oszołomy krzyczą, że są nam potrzebne najgorsze rozwiązania energetyczne typu szkodliwe wiatraki przemysłowe i elektrownie atomowe, bo rzekomo nam energii brakuje :)

Tymczasem nam żadnej energii nie brakuje, tylko brakuje nam bardzo dotkliwie oleju w głowie. W Polsce dawniej funkcjonowało mnóstwo niewielkich prywatnych elektrowni wodnych czerpiących prąd z niewielkich nawet rzeczek. Do tej pory w mojej okolicy są przepusty wodne, które kiedyś produkowały prąd! Są martwe od lat!

Za komuny zakazano produkcji prądu na własne potrzeby. Zgodnie z polityką niewolenia narodu - zabroniono niezależności energetycznej. Teraz mamy nowy wiek, komuna niby się skończyła, a komunistyczne zapyziałe przepisy nadal zabraniają nam produkcji prądu na własne potrzeby. Od tego trzeba zacząć - od skasowania negatywnych zakazów. Wtedy będziemy mieli prawdziwą niezależność energetyczną i nikt nam nie wmówi, że aby mieć prąd, musimy się godzić na najgorsze rozwiązania.

Wtedy nagle się okaże, że mamy mnóstwo własnej, niezależnej energii - nie tylko na swoje potrzeby, ale i nadwyżki dla miast.

Brak komentarzy: